środa, 8 października 2014

Czas na granie - jak go znaleźć?

Brak komentarzy:
 
Witam!

Tak samo jak każdy z was jestem graczem, ale też kolekcjonerem. Każdy zakup standardowo musi być sprawdzony i ograny, ale jak znaleźć czas gdy jest tego dużo za dużo. Szukałem wiele razy sposobów na wielogodzinne granie. Takie wiecie, jak za dawnych lat, kiedy istniała tylko szkoła. Doszedłem do wniosku, że po prostu się nie da...

Nie ważne jak bardzo byście chcieli sieczyć po 10-15h dziennie, nie pracować, nie sprzątać i najlepiej nie jeść i nie pić, a o WC już nie mówię, to tak się nie da. Chyba, że farmicie golda po 15h dziennie i z tego żyjecie, na tym zarabiacie. Co to za życie?

Chcę podrzucić wam parę swoich porad, które na pewno pomogą wam wciągnąć się w grę i wykorzystać wolny czas najlepiej, po prostu grając. Nie ważne czy to 30 min czy 4h dziennie. 

Najważniejsza moim zdaniem rzecz w tym wszystkim to impuls. Nie idę specjalnie grać na PS2 lub wyjmuję NDS, aby ograć kolejny raz Mario czy przechodzić Arcade w Tekkenie. Najlepszy impuls dla mnie to zakup czegoś nowego. Kiedy kupowałem jedną grę miesięcznie na PS2, to byłem w stanie ją dostać i spędzić przy niej 2-3h od razu. Super sprawa. Zwłaszcza, że jutro kończy się aukcja gry, którą bardzo podziwiam i naprawdę chętnie ogram właśnie z takim impulsem. Wiecie, ten moment otwierania paczki, oglądania okładki, czytania tyłu, przeglądanie instrukcji. To jest właśnie piękne w kupowaniu gier, których nie znamy. Kolekcjonowanie mi to daje. Czuję się jak kiedyś, gdy kupowałem zawsze świeży numer CD-Action. Teraz tego nie robię, ponieważ reklam sprzętu mam wystarczająco w internecie.

Kolejna rzecz to lokalizacja stanowiska do grania. Musi być świeże, przestronne. Koniecznie trzeba się w nim czuć dobrze! Ja dla przykładu w obecnym mieszkaniu mam mega lipny pokój. Po prostu jest w nim jakaś zła aura na relaks. Czuję się w tym mieszkaniu zawsze mega spięty i niepewny. Może dlatego, że to nie moje mieszkanie, a wynajmowane. W swoim drugim zawsze czułem relaks i swobodę totalną. Także pamiętajcie! Dobre miejsce to też ważna rzecz. To powinien być jakiś fotel z pufą. Wracamy z pracy/szkoły i elegancko wskakujemy tak z kubkiem kawy/herbaty, kuflem piwa czy butelką napoju i wręcz nas trzęsie z ekscytacji, aby sobie pograć :)

To ile mamy zamiar grać, a raczej ile czasu możemy akurat poświęcić tego dnia też jest ważne. Jeżeli mam tylko 30 minut na granie, bo zaraz jadę do teściowej albo mam ważny artykuł/recenzję do napisania, to nie odpalam nic co wymaga ode mnie dużej ilości czasu, aby przejść jakiś poziom lub ukończyć pewien etap historii. Nikt przecież nie lubi grać, aby finalnie dojść do ostatniego bossa i wyłączyć grę, bo obiad... Dopasowuję zawsze gry do swoich ram czasowych. Nie odpalam skomplikowanych RPG lub długo poziomowych FPS-ów, aby nagle wyłączyć i czuć, że "niczego nie osiągnąłem". Często na ratunek przychodzą mi Shmupsy, które można spokojnie odpalić, pograć pół godzinki i wyłączyć bez żadnych pretensji :) 

Wykorzystuję też święta jako czas na granie, ponieważ nie zawsze muszę siedzieć przy rodzinnym stole godzinami. Są święta na które w ogóle rodzina się nie zbiera w domu, a tylko mamy dzień wolny. Nie będę ich wymieniać, ponieważ każda rodzina jest inna na swój sposób. 

Czasem po pracy kładłem się spać, aby wstać wieczorem koło 21 i siedziałem do rana, a potem odsypiałem kilka godzin i znów do pracy. Męczące, ale zdarzały się kiedyś i weekendy bez snu. Mimo wszystko nie polecam!

Podałem wam tylko parę przykładów zasad, które stosuję, ale jest ich wiadomo więcej. Każdy z nas na swoje sposoby na "optymalne" granie. Chętnie przeczytam jakie są wasze sposoby :) Jak zawsze zachęcam do komentowania i lajkowania! Do zobaczenia następnym razem! Hej!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff