Witam!
Dzisiaj
chcę opowiedzieć o marzeniach, bo przecież każdy marzy. Nawet
gracze i kolekcjonerzy :)
Każdy
pragnie czegoś innego. Ładnego samochodu, dużego domu, zdrowej
rodziny, a jeszcze inni pokoju na świecie. Życzę z całego serca
każdemu spełnienia marzeń.
A
czego ja życzę sobie z trochę innego punktu widzenia? Punktu
widzenia kolekcjonera. Hmm... Nie wiele
Osoby,
które czytają mojego bloga wiedzą o czym marzę. Głównie
chciałbym, aby starsze gry nie były tak drogie dlatego, że są
stare. Marzę o pełnej kolekcji gier na PS2 w formacie PAL. Marzę
też o czasie, którego mam co raz mniej na granie, a gier przybywa i
to mnie boli :( Bardzo... Jak drzazga w wiadomo czym i wiadomo jak,
gdzie i kto :)
Jednak
ja to małe piwo. Czego marzy sobie cała społeczność graczy? Nie
twierdzę, że jestem głosem wszechświata i opowiadam się za
każdym, ale czuję, że wyłapałem ogół marzeń naszej
społeczności. Odnoszę się też do graczy MMO, którym sam jestem
jako, że pracuję w roli recenzenta na portalu o tych grach. Gry
single player i multi mają obecnie więcej ze sobą wspólnego niż
kiedyś.
Po
pierwszy marzymy o samych dobrych grach. Żadnych średniaków,
zbugowanych niedociągnięć, które twórcy nazywają hitem i super
produkcją za grube miliony. Takich gier jest na pęczki, a my
skuszeni znanym logiem, wydajemy kasę i tylko na tym tracimy. Czasem
wolę dostać grę, która jest po prostu krótsza, może mniej
rozbudowana, ale solidna. Bez dziwnych niespełnionych obiecanek za
które nikt potem nie przeprasza, a idiotycznie się tłumaczy, że
zabrakło czasu.
Wiem,
że może przesadzam, ale nie lubię kiedy gry obiecują być
pogromcami WoW'a, a potem są tylko pogromcami kupy w klozecie, bo
twórcy, aż tak byli pewni swoich pomysłów, że ich nie
zaimplementowali. Okazały się zwyczajnie nie realne... Od lat nie
ma mocnych na MMO Blizzard'a, za którym nawiasem mówiąc nie
przepadam, ale takie są fakty.
Nie starajcie się nikogo detronizować! Kolejny WoW nie jest potrzebny, a coś nowego i świeżego!
End
game lub fabuła! Kolejny wielki problem. Słynny Mass Effect 3,
którego zakończenia bez DLC zdradzać nie będę, okazało się po
prostu denne... Studio znane z tak wyśmienitych gier fabularnych
pokazało, że można zepsuć wszystko czego oczekiwali fani. Jak
wiadomo MMO się nie kończą, więc po osiągnięciu maksymalnego
poziomu wchodzimy w tak zwany end game - Potyczki PVP lub też raidy,
instancje, dungeony. Sama możliwości, a często tego brakuje...
Zakładane 100 godzin na wbicie maksymalnego poziomu okazuje się być
tylko mrzonką, którą gracze bardzo szybko obalają. Robiąc to 4-5
razy szybciej, niż twórcy zakładali. A co potem? Nic, zero,
ponieważ producenci myśleli, że szybciutko potajemnie wprowadzą
spory patch do gry i nikt się nie dowie.
Świat
gier byłby idealny, gdyby wszystkie nasze oczekiwania były do
spełnienia. Chciałbym też realnych i normalnych cen gier. Pudełko
za 200 zł to dla mnie zdecydowanie zbyt wygórowana cena... Mógłbym
dorzucić jeszcze ze dwadzieścia różnych przykładów, typu
absurdalne wymagania, kretyńska polityka firmy co do DRM, daty
wydania i platformy. Masa, masa problemów.
Chciałbym
jednak zachęcić was do podzielenia się waszymi marzeniami co do
świata gier. Zostawcie swoje pomysły w komentarzach pod postem lub
na Facebook'u :) Zachęcam do naprawdę ciekawej rozmowy!
P.S.
Śmiertelny błąd twórców to nie słuchanie graczy kupujących ich
tytuły!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz