środa, 24 września 2014

Marzenia graczy

Brak komentarzy:
 
Witam!

Dzisiaj chcę opowiedzieć o marzeniach, bo przecież każdy marzy. Nawet gracze i kolekcjonerzy :)

Każdy pragnie czegoś innego. Ładnego samochodu, dużego domu, zdrowej rodziny, a jeszcze inni pokoju na świecie. Życzę z całego serca każdemu spełnienia marzeń.

A czego ja życzę sobie z trochę innego punktu widzenia? Punktu widzenia kolekcjonera. Hmm... Nie wiele

Osoby, które czytają mojego bloga wiedzą o czym marzę. Głównie chciałbym, aby starsze gry nie były tak drogie dlatego, że są stare. Marzę o pełnej kolekcji gier na PS2 w formacie PAL. Marzę też o czasie, którego mam co raz mniej na granie, a gier przybywa i to mnie boli :( Bardzo... Jak drzazga w wiadomo czym i wiadomo jak, gdzie i kto :)

Jednak ja to małe piwo. Czego marzy sobie cała społeczność graczy? Nie twierdzę, że jestem głosem wszechświata i opowiadam się za każdym, ale czuję, że wyłapałem ogół marzeń naszej społeczności. Odnoszę się też do graczy MMO, którym sam jestem jako, że pracuję w roli recenzenta na portalu o tych grach. Gry single player i multi mają obecnie więcej ze sobą wspólnego niż kiedyś.

Po pierwszy marzymy o samych dobrych grach. Żadnych średniaków, zbugowanych niedociągnięć, które twórcy nazywają hitem i super produkcją za grube miliony. Takich gier jest na pęczki, a my skuszeni znanym logiem, wydajemy kasę i tylko na tym tracimy. Czasem wolę dostać grę, która jest po prostu krótsza, może mniej rozbudowana, ale solidna. Bez dziwnych niespełnionych obiecanek za które nikt potem nie przeprasza, a idiotycznie się tłumaczy, że zabrakło czasu.

Wiem, że może przesadzam, ale nie lubię kiedy gry obiecują być pogromcami WoW'a, a potem są tylko pogromcami kupy w klozecie, bo twórcy, aż tak byli pewni swoich pomysłów, że ich nie zaimplementowali. Okazały się zwyczajnie nie realne... Od lat nie ma mocnych na MMO Blizzard'a, za którym nawiasem mówiąc nie przepadam, ale takie są fakty.

Nie starajcie się nikogo detronizować! Kolejny WoW nie jest potrzebny, a coś nowego i świeżego!

End game lub fabuła! Kolejny wielki problem. Słynny Mass Effect 3, którego zakończenia bez DLC zdradzać nie będę, okazało się po prostu denne... Studio znane z tak wyśmienitych gier fabularnych pokazało, że można zepsuć wszystko czego oczekiwali fani. Jak wiadomo MMO się nie kończą, więc po osiągnięciu maksymalnego poziomu wchodzimy w tak zwany end game - Potyczki PVP lub też raidy, instancje, dungeony. Sama możliwości, a często tego brakuje... Zakładane 100 godzin na wbicie maksymalnego poziomu okazuje się być tylko mrzonką, którą gracze bardzo szybko obalają. Robiąc to 4-5 razy szybciej, niż twórcy zakładali. A co potem? Nic, zero, ponieważ producenci myśleli, że szybciutko potajemnie wprowadzą spory patch do gry i nikt się nie dowie.

Świat gier byłby idealny, gdyby wszystkie nasze oczekiwania były do spełnienia. Chciałbym też realnych i normalnych cen gier. Pudełko za 200 zł to dla mnie zdecydowanie zbyt wygórowana cena... Mógłbym dorzucić jeszcze ze dwadzieścia różnych przykładów, typu absurdalne wymagania, kretyńska polityka firmy co do DRM, daty wydania i platformy. Masa, masa problemów.


Chciałbym jednak zachęcić was do podzielenia się waszymi marzeniami co do świata gier. Zostawcie swoje pomysły w komentarzach pod postem lub na Facebook'u :) Zachęcam do naprawdę ciekawej rozmowy!


P.S. Śmiertelny błąd twórców to nie słuchanie graczy kupujących ich tytuły!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff