środa, 13 sierpnia 2014

Jak powinna wyglądać poprawna kolekcja? - Trzy proste zasady!

1 komentarz:
 


Witam!

Odpowiem tak – Nie ma poprawnej kolekcji. Zaskoczeni? Tak myślałem. Problem w kolekcjonowaniu jest taki, że wszyscy myślą o tym, aby mieć najwięcej gier. Z jednej strony prawda, bo kupujemy i kupujemy, a ilość wciąż rośnie. Jednak zastanówcie się idąc tym tropem. Czy warto mieć dwieście gier i grać, lubić lub szanować z nich tylko dziesięć? Zupełnie nie.

Ja swoją kolekcję zaczynałem od tytułów, które lubiłem za małolata w czasach grania po salonach z PS1 i PS2, chociaż kurde nadal nie mam Tekken Tag Tournament. Kiedyś kupię ^^. Zbieram to co wpadnie w oko, to co kojarzę kiedyś z gazety PSX Extreme, gdzie widząc screeny myślałem – "O jaka świetna gierka, chciałbym w to zagrać". Tak było choćby z Morrowind'em na Xbox'a, przez co kupiłem wersję na PC i nie żałuję.

Zasada numer jeden – Kupujcie gry, które lubicie i gatunki, które kochacie! Nikt się nie podnieci waszą kolekcją, ale będziecie mieli świadomość patrząc na nią, że to gry, które kocham i mogę grać nawet przez następne dwadzieścia lat!

Nie staram się też kupować na siłę jak wspomniałem. Ostatnia giełda nie była dla mnie owocna w żaden sposób, ponieważ nic nie trafiłem sensownego. Było pudło starych gier na PS1 w stanie idealnym. Miodna rzecz i rzadko spotykana. Niestety, cena była kosmiczna. Facet wiedział, że istnieje Allegro, pewnie był tez na emeryturze i sprawdził sobie ceny. Dał połowę tego co pojawia się na aukcjach i przy tym się upierał. Większa ilość to niższa cena, ale raz, że szkoda mi kasy, a dwa nie chciałem kupować w "paczkach" po sto gier. Ja tak nie robię. Z racji zawodu i różnych zajęć jestem po prostu ograniczony czasowo i mam mało godzin na granie, dlatego też wolę kupić jeden tytuł, aby mieć do następnej giełdy. Możecie kupować tylko na Allegro, jeżeli chcecie, ale nie ma opcji targowania niższej ceny jak na giełdzie.

Zasada numer dwa - Czekajcie na okazje i sensownie wydawajcie swoje pieniądze! Często okazje trafiają się wtedy, kiedy ich nie szukacie. Określcie budżet jaki macie na wydanie co tydzień lub co miesiąc.

Nie wszystko złoto co się świeci, a w kupowaniu staroci to wręcz znak od Boga. Często widuję na stoiskach pudełka gier na PS1. Facet miał tego tony. Biegnę jak głupi, że sprawdzić co ma. I co? Kakao... Same piraty. Obok sterta gier na PS2, więc też moja żyła złota. Pudełka idealnie zachowane. Otwieram... Instrukcja jest, płyta jest i gierka nawet po pięć zł tylko. Świetna okazja. Ale! Sprawdźcie płytki pod względem rys. Stoisko, które przedstawiam stoi co tydzień i co tydzień nic nie schodzi z gier. Płyty na PS1 są piratami, więc kolekcjonerzy, a nawet młodzi gracze nie chcą pirata, bo jaki to ma sens. A płyty na PS2 są cholernie porysowane... Ja kupuję tylko gry z instrukcją, płytą nadającą się do odczytania, ale bez stanu, że po dwóch dniach grania będzie do kosza. Pudełka mogą być z naklejką cenową z UK, mogą być delikatnie uderzone. Mi to nie przeszkadza akurat przy konsolach Sony. O tym przy NES, SNES i N64 – gry w super zachowanych pudełkach są cholernie drogie!

Zasada numer trzy – Określcie poziom jakości gier, które zbieracie. Jeżeli instrukcja nie jest ważna to nie szukajcie ich na siłę! Liczy się jakość płyty, czy styki w dyskietkach są czyste, aby móc spokojnie grać. Nic nie denerwuje bardziej jak ciągłe zacinanie płyty czy błędy od zaśniedziałych styków.


Proszę bardzo! Oto moje trzy proste zasady zbierania gier, które pomogą wam w ocenieniu co kupić, za ile i czy warto wydawać pieniądze na to co trzymacie w rękach czy może aukcja/stoisko dalej ma droższą produkcję, ale tak długo chcieliście w to zagrać, że jest warta tej ceny. Reszta zależy już od was, waszej pasji i portfela.

Trzymacie się do piątku!

Do zobaczenia! Hej!

1 komentarz:

  1. Dzięki za podzielenie się tymi zasadami. Na pewno przydadzą się wielu początkującym kolekcjonerom.

    OdpowiedzUsuń

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff